Śniadanie

1. Do płatków owsianych górskich dodajemy rodzynki (dobry cukier), zalewamy niewielką ilością gotującej wody.

Po 10 minutach dolewamy jogurt. Mieszamy i jemy.

2. To samo robimy z kaszą jaglaną. Zamiast płatków owsianych – kasza jaglana.

3. Wszelkie makarony z mąki z pełnego przemiału. Powyższe śniadanie uzupełniamy np. gotowanymi jajkami.

W okresie letnim zamiast rodzynek dodajemy owoce jagodowe, również wiśnie, czereśnie, dzikie gruszki, agrest (zawarte są tam goryczki wspomagające trawienie, szczególnie pobudzające wątrobę do wydzielania i prawidłowego przepływu żółci).

Ponieważ śniadanie jemy od godziny 5 do 8 rano, możemy jeść ile chcemy. Nie ograniczam ilościowo jedzenia. Wiosną wrzucamy do naszego jogurtu fiołki, trójbarwne dzikie bratki, niebieski (dziki) bez, świeże płatki chabrów, maków, kwitnącej dyni, leśnej dzikiej małej stokrotki. Wystarczą dwa małe kwiateczki niebieskiego bzu, żeby pokryć zapotrzebowanie dzienne organizmu w lit.

Obiad

1. Główna zasada w lecie – podejrzałam ją w krajach śródziemnomorskich. Będę szczęśliwa, jak przeniesiemy tę zasadę do Polski. A więc życzyłabym sobie, aby przez całe lato nie znikała z naszego stołu surówka z białej kapusty. Nawet pół godziny przed każdym obiadem jemy białą kapustę. Po prostu kroimy kapustę, można dodać do niej marchewkę, można dodać ocet, sól, nic więcej. Taką kapustę, jemy, gryziemy, żujemy długo. W białej kapuście znajduje się witamina U, która odżywia nasze komórki wątrobowe, powoduje wypłukiwanie konserwantów z wątroby. To wątroba jest organem, który chroni nas przed truciznami. 

2. Jogurt nadaje się praktycznie do każdej zupy zamiast śmietany. Nasze żywienie winno zależeć od pory roku. W każdej porze roku jemy inny obiad i w związku z tym zastosowanie jogurtu w diecie będzie uzależnione od naszych potraw obiadowych. Zacznijmy od momentu, kiedy na naszym rynku pojawiają się pomidory. Jest to okres pierwszych dni lipca. Mówiąc pomidory mam na myśli pomidory gruntowe.

Zupa pomidorowa

  • 4 łyżki oliwy z oliwek + 2 kg pomidorów dusimy do miękkości,przecieramy przez sito i mamy zupę pomidorową.
  • Do tej zupy możemy dodawać różnego rodzaju zieleniny, jak pietruszka, pokrzywa, na wierzch możemy kłaść fiołki, stokrotki polne, nasturcję wielokwiatową, płatki róży. Wzmacnia to nie tylko wartości odżywcze, ale również zaostrza nasz apetyt.
  • Do zupy pomidorowej możemy dawać kaszę jaglaną, makarony z pełnego przemiału, kluseczki robione przez nas, ale zawsze pamiętajmy, żeby dodawać jogurt. 

Trudno jeść od początku lipca do października zupę pomidorową, ale warto dostarczać substancji wzmacniających nasze naczynia krwionośne oraz wzmacniające siłę skurczu naszego mięśnia sercowego, a więc pomidorów z oliwą z oliwek.

Staramy się więc w tym okresie np. do kolacji zrobić sobie „koktajl” :

  • nalewamy ⅓ szklanki ciepłej zupy pomidorowej, dopełniamy jogurtem, mieszamy i powoli pijemy po kolacji.
  • Taka mieszanka działa uspokajająco i nasennie. Jest też dobrą profilaktyką chorób układu krążenia.

W innych schorzeniach robimy inne koktajle stosowane po kolacji, np. dla osób „znerwicowanych”, mających niespokojny sen robimy silny wywar z melisy i kwiatów chmielu (⅓ szklanki) i również pijemy już nie myjąc jamy ustnej.

Łączymy jogurty z czarnymi jagodami, malinami, żurawiną, czerwoną borówką, liśćmi pokrzywy, mlecza, krwawnika, kwiatami czarnego bzu, jaśminu, dyni, nagietka, słodkiego groszku (kwiatów, które powinny znaleźć się w przepisach naszego żywienia jest ok. 70 gatunków).

Botwina

Zupa, która przyszła do nas w okresie, kiedy byliśmy wielkim krajem składającym się z wielu narodów, w którym przenikały się różne kultury i również różne sposoby odżywiania, gdzie dotychczas pozostały ich nazwy, np. botwina nazywała się chłodnikiem litewskim, barszcz czerwony z fasolą – barszczem ukraińskim.

  • Bierzemy pęczek botwinki, kroimy, wrzucamy na 1,5 litra zimnej wody i od chwili zagotowania gotujemy 7-9 minut.
  • Wyłączamy.
  • Do tego dodajemy utarte dwa młode buraczki, pęczek pokrojonego koperku, pęczek pietruszki.
  • Wrzucamy to wszystko natychmiast po wyłączeniu gazu.
  • Następnie dajemy sok z jednej cytryny (zrobiony w sokowirówce razem z otoczką) i ciągle mieszając dodajemy powoli szklankę jogurtu.
  • Bierzemy miseczkę, kroimy tam ugotowane jajko i zalewamy je zupą. Zamiast jajka możemy dać fasolę, ale botwinkę możemy jeść też bez żadnych dodatków.

Do każdej z letnich zup dobrze byłoby dodać nie tylko pokrojoną pietruszkę, ale pokrzywę, czy mlecz.

Zupa grochowa i fasolowa

Te dwie rośliny strączkowe są olbrzymim źródłem fitohormonów, podobnie jak soja i soczewica. Zarówno w młodej postaci – zielony groszek, jak i dojrzały groch.

Fasolka szparagowa (całościowa) jak i ziarnista (najlepsza kolorowa).

Nie wymagają żadnych jarzyn ani mięsa, lubią majeranek.

Do grochówki nie musi się dodawać wieprzowego, wędzonego boczku, który w Polsce nadaje jej tradycyjny smak.

Wystarczy smalec z soi kupiony w sklepie ze zdrową żywnością, który smakuje jak wędzony boczek.

Zupa z dyni

Spełnia rolę podobną do zupy pomidorowej, jest mocno ogrzewająca, idealna dla sercowców, alergików, nadaje się świetnie na kolację.

Jak ją robimy?

  • gotujemy dynię dodając oliwy
  • przecieramy robiąc krem
  • zasypujemy kaszą kukurydzianą

Ta zupa ma tak duże wartości, że może być jedzona jako jedno danie obiadowe.

Ze względu na ogromną ilość potasu wzmacnia siłę skurczu mięśnia sercowego.

Ze względu na ilość karotenów, mamy olbrzymią ilość prowitamin i witamin kompleksu B.

Kukurydza w połączeniu z dynią daje aż trzy aminokwasy egzogenne potrzebne do budowy białka.

Uwaga, w najlepszym mięsie są tylko 3 aminokwasy egzogenne, więc ta zupa nie musi być z mięsem.

Dynię można przyrządzać na różne sposoby, dodawać do różnych zup jako warzywo, ale również do kompotów.

Zasada ogólna

Dla grubasów i ludzi z problemami skórnymi zupy zielone, dla chudzielców, ludzi wyziębionych i astmatyków zupy pomarańczowe i czerwone.

Jedne ostudzają, drugie ogrzewają.

Aby wzmocnić wartość zup możemy dodać do nich jajko gotowane, pełne makarony, kasze, ryże.

O tych rzeczach, które dzisiaj mają pokrycie naukowe Chińczycy wiedzieli już 5 tysięcy lat temu i ujęli to w „prawie pięciu elementów”.

Kolacja

  • Starajmy się, aby kolacja była gotowana, podana na ciepło.
  • Może to być jedna z wyżej podanych zup.
  • Jeżeli nie mamy ochoty, to wypijamy szklankę soku pomidorowego z oliwą lub zupę dyniową bez kaszy lub zupę-krem z zielonego groszku.
  • Mogą też być surowe soki. Sok z marchewki może być z chilli.
  • Na kolację nadają się świetnie jarzyny i warzywa koloru pomarańczowego (ogrzewające).
  • Dla dzieci rosnących, starszych, alergicznych, intensywnie myślących proponuję kaszę jaglaną.
  • Wszystkie zupy, które ugotowaliśmy wcześniej, ale mogą być również desery wcześniej przyrządzone, np. nasza szarlotka ze szklanką jogurtu.
  • Mogą być płatki owsiane, których nie zjedliśmy na śniadanie. Mogą być sery jogurtowe, sery kozie, dżemy i marmolady. Koniecznie bez cukru.
  • Mięsa nie jemy na kolację, ponieważ nasz przewód pokarmowy pracowałby w nocy (jeszcze raz przypominam, że mięso trawimy 14 godzin), a przecież ma odpoczywać.

Dary morza

Wszelkiego rodzaju skorupiaki, itp. Tutaj również obowiązuje ogólna reguła – nie mrożone. Mogą być w słoikach. Uważnie czytajcie, czy nie ma konserwantów. O dziwo w przetworach rybnych jest najwięcej konserwantów.

Soja

Z soi robimy kotlety, pieczenie, pasztety, także z dodatkiem soczewicy, najlepiej te produkty zrobić w domu samemu, np. kotlety z soi i soczewicy.

Uwaga, gotować oddzielnie. Soja gotuje się dłużej. Po ugotowaniu zmielić przez maszynkę, a dalej traktować już jak mięso. Tak samo jak w pasztecie i kotletach.

Mięso

Do najlepszych należą – gęś (nie posiada złego cholesterolu), jagnięcina, baranina, cielęcina, drób, dziczyzna, kaczka. Mówiąc drób mam na myśli ten ze zdrowej hodowli.

W zależności od naszego upodobania, gotujemy, dusimy, smażymy lub pieczemy je na rożnie. Wszystkie formy są jednakowo dobre.

Jest natomiast główna zasada, znana już Chińczykom sprzed pięcioma tysiącami lat i umieszczona w „prawie pięciu elementów”, a potwierdzona obecnie naukowo.

A więc, mięso czerwone, jak wołowina, jest wysoko kaloryczne, niewskazane u ludzi z chorobami skóry, bardzo wskazane w chorobach płuc.

Mięso drobiowe jest mięsem łagodnym, ale nie można powiedzieć, że oziębiającym.

Idealnym mięsem jest gęsina – nie wiem, dlaczego zupełnie zarzucona w Polsce.

Przy końcu przetwarzania mięsa dobrze byłoby dodać do niego garść porzeczek, żurawin, czerwonej borówki, wiśni. Są w nich substancje, zwane pospolicie „cierpkie”, które wspomagają nie tylko smak, ale i jakość mięsa.



Do wszystkich wyżej wymienionych dań dodajemy żywe bakterie pokarmowe pod postacią jogurtów i kefirów, ale również możemy podać w surówce, którą sami zrobiliśmy.

Wówczas ogólnie przyjęte powiedzenie, że mięsa są ciężkostrawne, nie będzie miało prawa bytu. Bakterie ułatwią trawienie i przyswajanie. Możemy nawet bezpośrednio na mięso nałożyć 2-3 łyżki jogurtu, a na niego kilka owoców czerwonej porzeczki, wiśni, a nawet żurawiny.

Wyżej przyrządzone mięsa, ryby i soję możemy podawać na śniadanie, szczególnie zimą. Pamiętajmy jednak o ogólnej zasadzie – jedząc wyżej wymienione produkty, nie jemy wówczas masła i serów.

Lato

Produkty do naszych śniadań, obiadów, kolacji:

  • Wszystkie owoce jagodowe dojrzałe na słońcu, warzywa (szczególnie zielone), dynia.
  • Kasza – jaglana, jęczmienna, gryczana, kasze, kasze i jeszcze raz kasze.
  • Przetwory mleczne – masło, sery, jogurty.
  • Dla kobiet – warzywa strączkowe, a więc fasolka zarówno ziarnista, jak i w strączkach, groszek zielony, ale i dojrzały groch. Jedzcie to wszystko z masłem, ale nie smażonym z bułeczką, tylko po prostu zwyczajnie na ugotowaną fasolkę połóżcie masło. Roztopi się. 

Sólcie potrawy na talerzu.

Więcej możecie się państwo dowiedzieć w mojej książce "Leczenie Żywieniem",m.in. o Łączeniu pokarmów,Nieprawidłowych nawykach żywieniowych czy Cholesterolu.